czwartek, 24 czerwca 2021

Recenzja: mySPFcream Miya - ochrona przeciwsłoneczna i nawilżenie

Czujecie już lato? Tropikalne temperatury znów zwiastują nadejście tej pory roku. Dla wielu osób to sygnał, że czas pomyśleć o ochronie przeciwsłonecznej. Do moich rąk trafił do testowania mySPFcream marki Miya Cosmetics i to o nim poczytacie w poniższym wpisie, zapraszam serdecznie! 

Jestem posiadaczką cery bardzo jasnej, fototypu I, zwanego celtyckim. Oznacza to, że moja skóra bardzo łatwo ulega podrażnieniom słonecznym i prawie wcale się nie opala. Scenariusz jest zawsze taki sam - nawet niezbyt mocne promienie słoneczne powodują u mnie zaczerwienienie i podrażnienie skóry, która następnie mi schodzi i... zaczynamy od nowa. Dlatego dobry krem z filtrem UV to u mnie podstawa pielęgnacji począwszy od wiosny, aż do późnej jesieni. Zwłaszcza, że jako zapalona rowerzystka wystawiam moją skórę na działanie słońca dosyć intensywnie. Miesiąc temu otrzymałam propozycję przetestowania kremu mySPFcream Miya. Jak wiecie wiele kosmetyków tej marki bardzo dobrze się u mnie sprawdziło, dlatego chętnie zgodziłam się sprawdzić tę "nowość". Zwłaszcza, że używam kremów z wysokim filtrem na co dzień i mam w tej kategorii swojego faworyta od kilku lat. Poprzeczka stanęła wysoko! 

Na początek kilka informacji od producenta odnośnie formuły kremy mySPFcream. Jak wszystkie kosmetyki marki Miya skład w większości jest pochodzenia naturalnego (90,1% składu). Działanie ochronne zapewniają fotostabilne filtry mineralne i organiczne SPF50, które blokując negatywny wpływ promieniowania UV zapobiegają przebarwieniom i fotostarzeniu się skóry. Krem ma nie tylko działanie ochronne, ale też nawilżające, co zapewnia obecność w składzie roślinnych polisacharydów i kwasu hialuronowego. Ekstrakt z granatu odżywia i wzmacnia skórę, a witamina E wpływa na jej jędrność. Wśród składników użytych do produkcji mySPFcream znajdziemy także ekstrakt z alg oraz olej ryżowy i z nasion słonecznika, które regenerują i wygładzają skórę. Z kolei woski z jojoby, słonecznika i mimozy oprócz działania nawilżającego odżywiają skórę i dodają jej miękkości. Pełną listę składników znajdziecie poniżej. 


Skład: Aqua*, C13-15 Alkane**, Propanediol*, Titanium Dioxide**, Caprylic/Capric Triglyceride**, Polyglyceryl-4 Laurate/Succinate*, Ethylhexyl Triazone, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Propanediol Dicaprylate**, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Sorbitan Laurate**, Cetearyl Alcohol*, Glyceryl Stearate**, Jojoba Esters / Helianthus Annuus Seed Wax / Acacia Decurrens Flower Wax / Polyglycerin-3**, Glycerin*, Galactoarabinan**, Oryza Sativa Bran Oil*, Distarch Phosphate**, Polyhydroxystearic Acid**, Tocopherol*, Helianthus Annuus Seed Oil*, Punica Granatum Fruit Extract*, Hydrolyzed Algin**, Hydrolyzed Sodium Hyaluronate**, Microcrystalline Cellulose**, Cellulose Gum**, Stearic Acid**, Xanthan Gum**, Sodium Stearoyl Glutamate**, Biosaccharide Gum-1**, Tetrasodium Glutamate Diacetate**, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Glyceryl Caprylate*, Sodium Anisate*, Sodium Levulinate*, Alumina**, Citric Acid*, Parfum

*składnik pochodzenia naturalnego **składnik certyfikowany

MySPFcream Miya Cosmetics ma lekką, nietłustą formułę i przyjemny dla nosa zapach. Bardzo łatwo się rozprowadza, ma postać bliższą mleczka niż zbitego kremu, dzięki czemu szybko można pokryć nim skórę całej twarzy. Ma biały kolor i tuż po nałożeniu na skórę jest ona w tym miejscu nieco jaśniejsza. Mimo to szybko się wchłania i nie bieli skóry. Możecie zaobserwować to na zdjęciach z mojego bardzo amatorskiego testu. Porównywałam wchłanianie się mojego dotychczasowego ulubieńca w tej kategorii, którym był Matujący krem nawilżająco-ochronny do twarzy SPF50 marki Avon (LINK) z mySPFcream Miya Cosmetics. Na zdjęciach na górze znajduje się porcja kremu Avon, a poniżej Miya. Widać wyraźnie, że krem Avonu jest bardziej zbity i trudniej się rozprowadza na skórze. Za to podczas wchłaniania krem Miya pozostawia skórę jaśniejszą o kilka sekund dłużej. Spójrzcie jednak na ostatnie zdjęcie - oba kremy wchłonęły się bez śladu, a skóra w miejscu gdzie znajdował się krem Miya jest bardziej promienna i pełna blasku (czego akurat aparat za bardzo nie oddał, musicie mi wierzyć na słowo ;)). 

Od razu po nałożeniu kremu mySPFcream czuć nawilżenie skóry. Po aplikacji staje się ona promienna oraz ukojona. Przy regularnym, codziennym stosowaniu zauważyłam polepszenie się kolorytu skóry oraz jej ogólnego wyglądu. Jest ona wygładzona, wygląda zdrowiej, nie mam problemów z żadnymi wypryskami czy zapchanymi porami. MySPFcream nie roluje się na skórze, dobrze w nią wsiąka i świetnie nadaje się pod makijaż. Ale kto by tam się ukrywał pod makijażem mając tak piękną skórę?! ;-) W ostatnich tygodniach zupełnie zrezygnowałam nawet z kremów BB, a mój make up ograniczył się jedynie do tuszu do rzęs. 

Nakładam mySPFcream codziennie rano na całą twarz oraz szyję, dekolt i kark. Używam go zarówno na co dzień, jak i podczas weekendowych wycieczek w góry. Dzięki wysokiemu filtrowi SPF50 nie miałam w tym roku jeszcze ani razu poparzonej, czy zaczerwienionej skóry! Mimo to skóra jest opalona, ma ciemniejszy koloryt - to nie jest więc tak, że krem zablokował jej opalanie. Skuteczne działanie kremu w połączeniu z przyjemnością używania - szybkim wchłanianiem się i ładnym zapachem, te cechy ostatecznie przekonały mnie do kremu marki Miya. Naturalne składniki bardzo dobrze wpłynęły na moją skórę. No i mam już nowego ulubieńca :) Znacie mySPFcream Miya? Jak chronicie skórę latem? 


MOJE INNE RECENZJE KOSMETYKÓW MIYA:

- Naturalny makijaż z tuszami do rzęs i myBBcream od MIYA

- HAND.lab kuracja do suchych i zniszczonych dłoni MIYA

- Serum nawilżające Beauty.lab, krem pod oczy i esencja micelarna MIYA

- Boostery MIYA oraz kosmetyki do oczyszczania 

Kremy z serii myWONDERbalm MIYA




14 komentarzy:

  1. Tak sobie właśnie patrzę teraz gdzie go kupić, niestety w Rossmann nie widziałam. Dobrze, że jest lekki, takich kremów z filtrem zawsze szukam na lato.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tą chwilę widziałam go jedynie do kupienia na stronie Miya. Myślę jednak, że niebawem trafi do Superpharm, Rossmana lub Hebe.

      Usuń
  2. Ja nie znam tego SPF. :) Jeżeli chodzi o ochronę skóry latem to oczywiście obowiązkowo spf, okulary przeciwsłoneczne i nakrycie głowy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj albo mam okulary albo coś na głowie ;-) No i jak pisałam - filtry prawie cały rok!

      Usuń
  3. Nie mam problemu z poparzeniami słonecznymi, dlatego nie stosuję żadnej ochrony (tak, wiem, że to źle :P) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio na instagramie ktoś wrzucał wyniki badań nad starzeniem się skóry i podobno dzięki kremom z filtrem było ono znacznie wolniejsze. Ciężko jednak ocenić, czy każda skóra tak reaguje! Zazdroszczę Ci tego braku spalonej skóry ;))

      Usuń
  4. Nie wiedziałam, że MIYA ma w swojej ofercie kremy z filtrem :)
    Jak dobrze z blogów dowiedzieć się nowych, ciekawych rzeczy ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to ich zupełna nowość wprowadzona do sprzedaży w czerwcu ;)

      Usuń
  5. Kremik o właściwościach ochronnych to dla mnie podstawa. Moja skóra jest bardzo wrażliwa zwłaszcza w okresie największych upałów... zresztą kiedyś zmagałam się z poparzeniem słonecznym, więc jestem uważna na kwestię odpowiedniej ochrony :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze jestem od razu czerwona jeśli nie użyję kremu z filtrem... nie lubię być czerwona ;))

      Usuń
  6. Nie znam tego kremu, ale SPF50 stosuję codziennie. Wydaje się być bardzo fajny, ciekawe jak by się sprawdził u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyny sposób to sprawdzić go na sobie ;)) Ja też staram się stosować filtry codziennie od marca do listopada zwłaszcza!

      Usuń
  7. Filtr SPF to podstawa, lubię markę ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię tą markę! Wiele kosmetyków od nich dobrze się u mnie sprawdza ;)

      Usuń

Witaj, chcesz skomentować? To super! Uwielbiam czytać Wasze komentarze ;-)

Copyright © Nostami blog , Blogger