wtorek, 27 kwietnia 2021

Recenzja: HAND.lab kuracja do suchych i zniszczonych dłoni MIYA

Skóra na naszych dłoniach przeżywa ostatnio ciężki czas. Przez pandemię dużo częściej myjemy ręce i dezynfekujemy je płynami antybakteryjnymi, które powodują przesuszanie się skóry i naruszają jej naturalną barierę ochronną. Nie sposób zrezygnować z tych czynności, możemy jednak ulżyć naszym dłoniom i zafundować im odpowiednią pielęgnację. Zapraszam na recenzję kuracji Hand.lab od Miya Cosmetics.


Wydaje się, jakby to było "wczoraj", a jednak pandemia trwa już ponad rok! Zalecenia dotyczące zwiększonej higieny dotyczą częstego mycia i konieczności dezynfekowania dłoni. Wiele osób narzeka teraz na przesuszoną skórę rąk, która nierzadko jest szorstka i piecze. Oprócz środków dezynfekujących źle wpływają na nią także czynniki atmosferyczne, jak zimno czy wiatr. Nie wiem, czy też tak macie, ale ja generalnie na wiosnę mam skórę bardziej wrażliwą  i skłonną do przesuszania się. Nic więc dziwnego, że piekąca, szorstka skóra to w ostatnim czasie była moja codzienność... Była - bo uratowało mnie trio nowości od Miya! I była to akcja ratunkowa błyskawiczna, a zarazem  bardzo skuteczna!


W skład kuracji HAND.lab wchodzą trzy produkty: wygładzający peeling do rąk z olejkami, serum z prebiotykami 2% oraz skoncentrowana maska z olejkami 40%. Producent zaleca przeprowadzenie kuracji w czasie minimum 3 tygodni, aby skóra w pełni zregenerowała się i odbudowała. Każdy z kosmetyków HAND.lab można oczywiście używać także oddzielnie w zależności od potrzeb skóry. Wszystkie produkty mają wegańskie formuły i są cruelty-free, czyli są pozbawione substancji pochodzenia zwierzęcego i nie były testowane na zwierzętach na żadnym z etapów produkcji. Opakowania kosmetyków pochodzą w materiałów z recyklingu.

Peeling wygładzający do rąk z olejkami HAND.lab

Funkcję ścierającą pełnią w nim drobinki peelingujące z krzemionki, kukurydzy i orzecha włoskiego, które delikatnie oczyszczają i wygładzają skórę. Peeling zawiera w składzie także olejek ze słodkich migdałów i z nasion słonecznika, które odbudowują warstwę ochronną skóry i regenerują ją, a kompleks prowitaminy B5 i witaminy E wpływa na nawilżenie i odżywienie skóry.


Peeling zalecany jest jako pierwszy etap w kuracji do dłoni HAND.lab i powinien być stosowany 2-3 razy w tygodniu. Nakładamy go na zwilżone wodą dłonie, delikatnie rozsmarowujemy, a po chwili spłukujemy. Producent nie zaleca trzymania kosmetyku na dłoniach dłużej niż 5 min. I chyba wiem, czemu takie ograniczenie - można się nieco zapomnieć w tym "mizianiu" skóry ;-) Kosmetyk ma delikatny, neutralny zapach. Już podczas aplikowania go czujemy, jak skóra pod palcami staje się delikatniejsza i wygładzona. Drobiny ścierające bardzo dobrze radzą sobie z pozbywaniem się martwego naskórka i szorstkiej skóry. Mimo to czuć też obecność olejków, bo skóra oprócz wygładzenia jest elastyczna i miękka. 

Skład: Aqua (Water)*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Glycerin*, Cetearyl Alcohol*, Silica*, Glyceryl Stearate Citrate*, Glyceryl Stearate*, Coco-Caprylate/Caprate*, Panthenol, ZeaMays Cob Powder*, Juglans Regia (Walnut) Shell Powder*, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum*, Triethyl Citrate*, Caprylyl Glycol, Benzoic Acid, Sodium Phytate*, Potassium Hydroxide, Citric Acid, Parfum (Fragrance), HexylCinnamal *składniki pochodzenia naturalnego 98,2 % składu

Regenerujące serum do dłoni z prebiotykami 2%

Skoncentrowana formuła serum na bazie z masła shea wzbogacona została prebiotykami, które chronią i utrzymują mikrobiom skóry. Mikrobiom skóry to typowe dla niej bakterie, wirusy, grzyby i roztocza, które zasiedlają jej powierzchnię. Jeśli są one w równowadze ilościowej i gatunkowej, to stanowią ochronę skóry. I dzięki temu skóra nie choruje na alergie, AZS czy łupież. To dlatego zachowanie mikrobiomu skóry może być tak ważne, zwłaszcza gdy borykamy się z dużymi problemami skórnymi. W składzie kremowego serum znajdziemy także regenerujący olej z nasion słonecznika i kompleks witamin (prowitamina B i witamina E), który opóźnia procesy starzenia się skóry i przywraca jej elastyczność. 


Serum w konsystencji przypomina krem. Jest zalecane jako drugi krok w pielęgnacji HAND.lab, można je także używać samodzielnie. Ja kupiłam je sobie prywatnie i początkowo używałam solo, a dopiero później jako element kuracji. Kosmetyk ma lekką formułę i bardzo szybko wchłania się w skórę. Chwilkę po aplikacji możemy używać telefonu czy klawiatury bez obawy o ich ubrudzenie. Do tego ma prześliczny zapach, od którego można się uzależnić! Serum pozostawia na dłoniach nietłusty, lekki film ochronny, który koi i uspokaja podrażnioną i spierzchniętą skórę. Bardzo dobrze nawilża i regeneruje skórę, przywraca jej elastyczność i opóźnia proces starzenia się. Jeśli z całej kuracji miałybyście wybrać tylko jeden kosmetyk, to zdecydowanie polecam Wam właśnie to serum, jako najbardziej uniwersalne i ekspresowe w działaniu. W zależności od stanu naskórka można stosować je 1-2 razy dziennie. Ja używam go zazwyczaj na noc, bo wtedy też mam więcej czasu na wszelką pielęgnację. Czy wspominałam już, że zapach serum jest przepiękny i działa na mnie bardzo odprężająco? :)  


Skład: Aqua (Water)*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Cetearyl Alcohol*, Glycerin*, Glyceryl Stearate*, Coco-Caprylate/Caprate*, Glyceryl Stearate Citrate*, Inulin*, Hydroxypropyl StarchPhosphate*, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Fructose*, Xanthan Gum*, Triethyl Citrate*, Caprylyl Glycol, Benzoic Acid, Potassium Hydroxide, Sodium Phytate*, Citric Acid, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Citronellol, HexylCinnamal, Limonene, Linalool *składniki pochodzenia naturalnego 98,2%


Skoncentrowana maska do dłoni i paznokci z kompleksem olejków 40% HAND.lab

Połączona siła olejków z awokado, kokosowego, sojowego, z oliwek oraz z nasion słonecznika chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi i zapobiega wysuszaniu skóry. Dzięki obecności witaminy E i F skóra jest bardziej elastyczna i długotrwale nawilżona. Poprawia się także jej struktura, dzięki czemu wygląda ona młodziej. Jak wszystkie kosmetyki z linii HAND.lab maska jest przetestowana dermatologicznie i pod kontrolą ginekologa, dzięki czemu może być stosowana przez kobiety w ciąży i karmiące. 


Maska jest trzecim krokiem kuracji. Wbrew temu, co początkowo myślałam, nakładamy ją na dłonie na już zaaplikowane serum. Nie spłukujemy! Maska stworzy zabezpieczającą i wygładzającą powłokę, która będzie dodatkowo chroniła i regenerowała skórę na dłoniach. Mimo dodatkowej warstwy ona także szybko się wchłania i nie powoduje uczucia lepkości skóry. Ma delikatny zapach i w zależności od kondycji naskórka możemy ją stosować 1-2 dziennie jako ostatni etap kuracji lub samodzielnie.  

Skład: Aqua (Water)*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Glycine Soja (Soybean) Oil*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Cetearyl Alcohol*, Glyceryl Stearate Citrate*, Glycerin*, Coco-Caprylate/Caprate*, Persea Gratissima (Avocado) Oil*,Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Glyceryl Linoleate*, Glyceryl Oleate*, Glyceryl Linolenate*, Inulin LaurylCarbamate*, Hydroxypropyl Starch Phosphate*, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum*, Triethyl Citrate*, Caprylyl Glycol, Benzoic Acid, Potassium Hydroxide, Parfum (Fragrance), Amyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Limonene, Linalool *składniki pochodzenia naturalnego 98,4 %


Kuracja HAND.lab Miya to trio kosmetyków do dłoni, które wzajemnie się uzupełniają, ale mogą być z powodzeniem stosowane także osobno. Efekt na skórze dłoni zauważyłam natychmiast, już przy pierwszym zastosowaniu! Po peelingu wygładzającym moja skóra była bardziej miękka i delikatniejsza. Zauważyłam, że taki "suchy nalot" jaki miałam na wierzchu dłoni zniknął już po pierwszym etapie kuracji. Skóra na dłoniach wizualnie stała się jaśniejsza. Po zastosowaniu na tak przygotowaną skórę serum z prebiotykami poczułam ulgę i ukojenie. Naskórek stał się nawilżony, a ja przestałam odczuwać pieczenie i podrażnienie skóry. Serum wchłania się błyskawicznie, dlatego za chwilę mogłam użyć maski. Powłoka, którą tworzy maska jest już bardziej wyczuwalna, czuć to dodatkowe zabezpieczenie, a mimo to nie zostawiamy tłustych śladów. Maska dodaje też blasku skórze, wizualnie ją wygładza i sprawia, że za każdym razem z przyjemnością patrzę na moje dłonie i efekt całej kuracji HAND.lab. Przy dłuższym stosowaniu kosmetyków zauważam, że skóra jest generalnie lepiej odżywiona i ujędrniona. Rzadziej miewam problemy z jej przesuszaniem się, nawet mimo tego że nadal odkażam dłonie środkami do dezynfekcji i to po kilka razy dziennie! Moje dłonie są miękkie i przyjemne w dotyku, a ja w końcu nie czuję dyskomfortu i mogę cieszyć się piękną skórą. Dodam przy okazji, że zachwycona działaniem kuracji wypróbowałam jej działanie na moich szorstkich łokciach i tutaj także widzę pozytywne efekty ;-) Kurację HAND.lab otrzymałam do testowania w prezencie od marki (serum kupiłam sobie wcześniej, zaraz po premierze w sklepie). Kosmetyki są już dostępne w sprzedaży m.in. na stronie MIYA lub w drogeriach: Hebe, SuperPharm czy Rossman. Znacie kosmetyki HAND.lab marki Miya Cosmetics? W jakiej kondycji jest skóra Waszych dłoni? 

8 komentarzy:

  1. To coś zdecydowanie dla mnie! Od ciągłego używania środków antybakteryjnych moja skóra woła na ratunek. Muszę wypróbować tą kurację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie Ci ją polecam, bo już przy pierwszym użyciu poczujesz ulgę. A przy dłuższym stosowaniu ta skóra jest ogólnie jakby w znacznie lepszej kondycji i mniej się przesusza.

      Usuń
  2. Witam serdecznie ♡
    Wspaniała recenzja, nie miałam jeszcze okazji poznać bliżej tej marki :) chętnie wypróbowałabym te kosmetyki!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam! Większość kosmetyków tej marki powoduje u mnie same zachwyty ;)

      Usuń
  3. Moje dłonie to zawsze są w złej kondycji, poza sezonem letnim tylko. Takie kosmetyki z pewnością pomogły by mi zadbać lepiej o stan rąk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś nie miałam tak dużych problemów ze skóra na dłoniach, jak po tej pandemii.. Spróbuj zrobić kurację uderzeniową przez np. 3 tygodnie i zobaczysz czy coś pomogło. Trzymam kciuki!

      Usuń
  4. Muszę zapamiętać sobie to serum do rąk, choć w okresie wiosennym i tak skóra jest w lepszym stanie niż zimą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wczesną wiosną jest tragicznie i najgorzej, później trochę lepiej. Niestety przez te wszystkie płyny antybakteryjne też mocno cierpię ;-)

      Usuń

Witaj, chcesz skomentować? To super! Uwielbiam czytać Wasze komentarze ;-)

Copyright © Nostami blog , Blogger