Mamy już prawie końcówkę września, a ja zalegam z sierpniowymi szaleństwami zakupowymi! I choć było ich zdecydowanie mniej niż w poprzednich miesiącach (a przynajmniej tak mi się wydaje), to nie chciałabym ich łączyć w niekończący się tasiemiec z tymi z września.. Dlatego dziś w ramach wspominania lata zapraszam Was na sierpniowy haul nie tylko kosmetyczny! :-)
Rozpocznę od skromnego tym razem zamówienia z Avonu, w którym znalazły się dwie nowości - żelowa maska na noc oraz kapsułki do twarzy z wit. C. Maska na noc zawiera mikrokapsułki antyoksydantów, które w kontakcie ze skórą uwalniają witaminę E i olejek marula. Dzięki kapsułkom do twarzy ze skoncentrowaną Wit. C każdy krem możemy wzbogacić o dawkę silnie skoncentrowanej witaminy, która doda naszej skórze blasku i rozświetlenia. W niewielkim słoiczku znajduje się 12 kapsułek do bezpośredniego użycia. Jest to odpowiednia ilość do przeprowadzenia miesięcznej kuracji. Po aplikacji skoncentrowanej wit. C powinniśmy chronić naszą skórę przed nadmierną ekspozycją na słońce. Dlatego ja ze swoją kuracją czekam jeszcze do bardziej pochmurnych miesięcy. Żel na noc używam regularnie od kilku tygodni i podoba mi się moja rozświetlona skóra po nim! Zwłaszcza, że wakacyjna opalenizna niestety tak szybko znika... :/ Pozostałe produkty dołożyłam do zdjęcia, bo mi kolorystycznie pasowały, ale nie są to nowości^^.
Początek sierpnia spędziłam w Ustce nad naszym polskim morzem. Tak mi się spodobało w zeszłym roku, że jak widać wybrałam się ponownie :D Pogodę mieliśmy wspaniałą, morze jak zawsze cudowne, wypoczynek pełną gębą! Do tego jeszcze trafiłam na premierę nowej palety rozświetlaczy Insta Glam marki MIYO, która to marka swoją siedzibę ma własnie w Ustce. I tak oto przywiozłam sobie fajną pamiątkę z wakacji! Paleta powstała we współpracy marki z influencerką Beautyvtricks, czyli Vanessą.
Wewnątrz kartonowego opakowania z dużym lusterkiem znajduje się pięć brokatowych topperów oraz trzy rozświetlacze. Nazwy wszystkich produktów nawiązują do znaków zodiaku. Toppery mają różnokolorowe, bardzo błyszczące i brokatowe wykończenie. Świetnie wyglądają też nałożone na powiekę samodzielnie. Ostatnio dużo u mnie makijażowych nowości, myślę więc że czas na post o kosmetykach tej kategorii niebawem!
Ujędrniająco - wygładzający aqua żel z linii Body Positive marki Bielenda zawiera kofeinę, rozświetlającą perłę oraz kwas hialuronowy. Takie zestawienie nawilża skórę i poprawia jej elastyczność. Balsam ma lekką, żelową konsystencję i bardzo szybko się wchłania. Na skórze pozostawia delikatną poświatę, która optycznie koryguje kształty. Fajnie mieć czasami skórę jak syrenka! Ten balsam także przyjechał ze mną znad morza.
Sierpniowe nadmorskie słoneczko przypiekło mnie nieco zbyt mocno, dlatego bez wahania wrzuciłam do koszyka w Lidlu bambusowy żel. Zwłaszcza przy jego śmiesznie niskiej cenie - 5,49 zł! Kosmetyk ten ma działanie uniwersalne, bardzo podobne do żeli aloesowych. Bardzo szybko koił moją spaloną słońcem skórę, nawilżał i chłodził. Aktualnie używam go po depilacji skóry i tu także sprawdza mi się wyśmienicie. Mogłabym się trochę przyczepić do wydajności, ale..może po prostu go nadużywam?
Nie raz już zachwalałam Wam ubrania z Tchibo. Lubię tę markę, za wysoką jakość - ich ubrania można nosić latami i nie widać śladów użytkowania! Tym razem kupiłam sobie nowe sportowe legginsy, które w promocyjnej cenie wyniosły mnie 35 zł. Co bardzo miłe jeśli jest się członkiem klubu Tchibo to przesyłkę mamy zawsze za darmo! Polecam Waszej uwadze ;)
W ramach programu Hot Noty Avon otrzymałam tym razem produkty do pielęgnacji - mgiełkę hydrate & protect oraz krem koloryzujący NutraEffects. Nawilżająco - koloryzujący krem na dzień Nutra Effects posiada formułę z mikrodrobinkami, które podczas aplikacji uwalniają kolor i sprawiają, że skóra wygląda na lekko opaloną. Mam wrażenie, że w starszej wersji, którą swego czasu używałam bardzo często efekt opalenizny był bardziej subtelny. Krem ma lekką formułę i nadaje się świetnie pod makijaż. Dobrze nawilża skórę mieszaną i działa rozświetlająco. Posiada także filtr SPF 20 co czyni go idealnym kremem a dzień, zwłaszcza wczesną wiosną gdy chcemy już wyglądać na opalone, jak i jesienią aby podtrzymać kolory lata. Recenzję mgiełki znajdziecie w moim poście dotyczącym pielęgnacji skóry (LINK).
W sierpniu poszczęściło mi się w konkursach, co pokazuje tylko, że ABY WYGRAĆ TRZEBA GRAĆ! I zawsze będę to wszystkim powtarzać, że warto spróbować, bo może się uda i będzie nam miło? Tak jak miło mi się zrobiło, gdy okazało się, że wygrałam w konkursie ogłoszonym przez portal Dress Cloud. Nagrodą był zestaw kosmetyków nieznanej mi marki MAUDI, specjalizującej się w pielęgnacji naturalnej. W zestawie znalazł się peeling, masło do ciała oraz hydrolat. Peeling truskawkowy zawiera masło shea oraz cukier, który delikatnie złuszcza martwy naskórek. Pomarańczowe masło shea można używać nie tylko na ciało, ale i na twarz oraz włosy. Z kolei hydrolat z róży damasceńskiej odświeża i nawilża skórę i mam nadzieję, że ukoi mój ból po różanej wodzie z Evree, która przestała być produkowana (choć wiadomo, że moc hydrolatu jest tysiąckrotnie lepsza!).
Szczęście uśmiechnęło się także do mnie w instagramowym konkursie marki Yves Rocher, zwłaszcza że nagrodą był m.in. skoncentrowany żel pod prysznic, który bardzo sobię cenię! Miałam już kiedyś wersję z mango, tym razem będę testowała malinę z miętą. Cudownie! Tym bardziej, że nawet chciałam sobie kupić taki żel i nie mogłam się zdecydować o jakim zapachu, bo jest ich już kilka rodzajów :) W zestawie nagrodowym otrzymałam też skoncentrowany szampon do włosów i miniaturki trzech "flagowych" kosmetyków YR: krem do rąk z arniką, mleczko do ciała z rumiankiem oraz płyn do demakijażu oczu z bławatkiem. Wszystkie kosmetyki są dla mnie nowościami, tym większa więc radość na ich testowanie!
Dostałam troszkę spóźniony, ale za to oszałamiający prezent urodzinowy od Lidki, autorki bloga Talarkowa Pisze. Jest nim zestaw pędzli marki Jessup, w którym znajduje się aż 25 pędzli do wykonania kompletnego makijażu! Lidka wiedziała, że zapasów kosmetycznych mam sporo, ale że nie mam narzędzi do nauki make up'u i wpadła na taki piękny pomysł. Pędzle są przecudne, jestem w nich totalnie zakochana i choć nauka idzie mi opornie (coraz bardziej widzę, jak nic nie umiem!), to jestem przekonana że z takim sprzętem pójdzie mi z pewnością bardzo dobrze!
Pędzlom kupiłam stosowne "mieszkanko" w kolorze rose gold :) Jest to pojemnik ze sklepu MRP Home, który znajduje się we wrocławskiej Magnolii. Uwielbiam ten sklep, bo mają śliczne przedmioty i bardzo fajne promocje (które lubię jeszcze bardziej :D).
Zostałam ambasadorką marki Biovene Barcelona - włoskiego producenta kosmetyków z naturalnymi składami! Pierwszym produktem, jaki otrzymałam jest szampon w kostce Pink Heaven. Od jakiegoś już czasu interesowała mnie formuła takich szamponów, jednak nie wiedzieć czemu ciągle byłam przekonana, że plączą one niemiłosiernie włosy. Nic bardziej mylnego! I choć po umyciu włosy są po nim nieco bardziej sztywniejsze, to użyta później odżywka czy maska z powodzeniem załatwiają ten problem. Ponieważ okazało się, że mam w domu już TRZY zupełnie różne szampony w kostce, różnych marek (a używałam dopiero tego z Biovene), to szykuję niebawem post porównawczy. Także "stay tunned"!
Wakacyjne, różowe paznokcie zamieniłam z końcem sierpnia na delikatne baby boomer. Oczywiście w moim ulubionym salonie kosmetycznym Beauty Boutique we Wrocławiu! Zdobienie baby boomer zostało zrobione produktami marki Makear oraz Słowianka. Bardzo mi się podoba takie delikatne mani!
Nie jestem jakąś wielką "fashionistką", ale lubię czasami zaadaptować dla siebie pomysły projektantów czy stylistów. Tak było z tą wielką gumką XXL z organzy, którą podpatrzyłam u Karoliny Domaradzkiej. Na jej wzór moja koleżanka Gosia uszyła mi podobną :D Gumka jest sporych rozmiarów, przez co stanowi nie tylko podtrzymanie włosów, ale i stylową ozdobę. Ja jestem nią zachwycona, a co wy o tym sądzicie? :-)
Z aliexpressu przyszła mi bransoletka - kotwica, która idealnie uzupełniła mój marynistyczny look :D Od powrotu znad morza bardzo, bardzo tęsknię za szumem fal i skrzekiem mew i w ten sposób chociaż drobne elementy przypominają mi te miłe, wakacyjne chwile. Bransoletka idealnie też wpisała się w design mojego zegarka i choć nie umiem robić zdjęć typu "fashion", to myślę że domyślacie się jak to wygląda?
We Wrocławiu otworzyli sklep Action i już mogę stwierdzić, że jest to ZŁO totalne! Dużo produktów do dekoracji wnętrz, kosmetyków, wszystko w tak niskiej cenie, że ciężko się oprzeć! Staram się nie zaglądac tam za często, ale ten sklep to uzależnienie! ^^ :D Na zdjęciu moje pierwsze zakupy - lusterko/podkładka do zdjęć oraz dwie maseczki do ust i maseczka do skórek wokół paznokci. Maseczki przetestowane, może zrobię jakiś zbiorczy post o produktach z tego sklepu :D I choć jak zawsze wydawało mi się, że w sierpniu przecież wcale mi tak dużo nie przybyło, to pisząc tego posta okazywało się, że jeszcze to i jeszcze tamto... No i efekt jak widać... Muszę jednak przyznać, że wszystkie nowości, które już udało mi się przetestować okazały się świetne i jestem z nich bardzo zadowolona. Znacie produkty z mojego sierpniowego haula? Coś Was szczególnie zaciekawiło? Dajcie znać w komentarzach!
Ja aktualnie czekam na paczuszkę z Avona, a swoją drogą to pędzle też musiałabym sobie nowe zakupić ;)
OdpowiedzUsuńhttps://daruciaa.blogspot.com/
Polecam te z Jessup, są wspaniałe!
UsuńFajne nowości, szczególnie pędzle :) Jakiś czas temu zamówiłam ten krem koloryzujący z Avon - jak dla mnie porażka ...
OdpowiedzUsuńCzemu? Nie służy Twojej skórze? Ja go używałam dość długo w poprzedniej wersji i nigdy nie miałam z nim problemów większych :)
UsuńJestem bardzo, bardzo ciekawa tego produktu z Bielendy :) Kusiła mnie ta seria, ale trochę za późno się ogarnełam. Nie mniej jednak chętnie o niej przeczytam! Może w następnym roku uda mi się kupić? O ile Bielenda nie wypuści nowych produktów, co jest bardzo prawdopodobne xD
OdpowiedzUsuńZ Bielendą to wysokie prawdopodobieństwo że będzie kilka nowych serii :D Ale z tego co wiem to jeszcze w sklepach ta seria jest dostępna i to nawet w promocyjnych cenach ;-)
UsuńBardzo wiele ciekawych produktów tutaj widzę :)
OdpowiedzUsuńBędzie sporo testowania ;-)
UsuńTym żelem do twarzy Avonu mnie zaciekawiłaś. Lubię rozświetlenie skóry i taką zdrową promienność - chętnie sprawdzę czy ten żel mi to zapewni.
OdpowiedzUsuńNo i te kosmetyki MAUDI też zapowiadają się całkiem niegłupio!
Też mnie interesują bardzo, jednak muszę trochę pozużywać więc czekają grzecznie w kolejce ;D
UsuńAlbo mi się wydaje albo też skusiłam się na szampon w kostce Biovene :D Bo upolowałam jakiś w Rossmannie, ale jeszcze nie odważyłam się użyć ;)
OdpowiedzUsuńChyba jest kilka rodzajów tych szamponów - widziałam też żółty, lemon - ciekawe jak pachnie? ;-))
UsuńCieszę się, że mój spóźniony prezent Ci się spodobał. Długo się zastanawiałam, co takiej kosmetykoholiczce jak Ty kupić, by nie powiększać Twoich zapasów, a by sprawiło Ci to radość, dlatego tak bardzo cieszę się, że ostatecznie mi się ta sztuka udała :) Co do pozostałych rzeczy w haulu - ciężko mi wybrać jedną z nich, która ciekawiłaby mnie najmocniej. I nieznana mi marka Maudi, i kosmetyki Yves Rocher, i maseczki, i paleta - jest tego naprawdę sporo :) Czekam więc na recenzję nie tylko pędzli, ale i innych kosmetycznych nowości ;)
OdpowiedzUsuńSporo będzie tych recenzji oj sporo ;-)) Pędzle są prześliczne i ogromną mi sprawiłaś nimi radość :D Mam nadzieję, że w końcu nauczę się ich poprawnie używać ;D
UsuńCiekawe nowości :) Podoba mi się ta paleta cieni z Miyo może sama się na nią skuszę :) U mnie niestety ten żel bambusowy się nie sprawdził :( Czekam na recenzję kosmetyków Maudi :) Pędzle mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńŻel bambusowy używam głównie na nogi i ręce a im niewiele przeszkadza :D Strasznie mało jest jednak wydajny, chociaż nie wiem czy to wada? :D
Usuń