czwartek, 18 listopada 2021

Recenzja: (prawie) wszystkie wersje serum BEAUTY.lab MIYA

Ten wpis powstawał od dawna, jednak na przetestowania działania serum zdecydowanie potrzebne jest sporo czasu. A co dopiero, gdy jest tych kosmetyków aż cztery! I kiedy już, już prawie miałam opisać Wam wszystkie wersje serum BEAUTY.lab, to marka MIYA wyprodukowała dwa nowe! Nie chcę jednak czekać dalej, zapraszam więc Was na recenzję czterech pierwszych rodzajów. 

Na moim blogu znajdziecie wiele recenzji kosmetyków Miya np. LINK. Kilkukrotnie też otrzymałam od marki nowości do przetestowania. Tak było m.in. z serum nawilżającym (niebieskie), o którym pisałam w styczniowej recenzji LINK. Pozostałe produkty z dzisiejszego wpisu kupiłam sobie sama. Większość składników wykorzystanych do produkcji serum BEAUTY.lab Miya jest pochodzenia naturalnego (od 91 do 98,9% jak podaje producent). Wszystkie są wegańskie i mogą być stosowane przez kobiety w ciąży i karmiące. Opakowaniem kosmetyków są buteleczki z ciemnego szkła z pipetką do dozowania. 

Serum z prebiotykami do skóry problematycznej BEAUTY.lab

To moja ulubiona wersja, a zarazem najdłużej testowana. Do mojej cery mieszanej nadaje się idealnie! Działa przeciwko niedoskonałościom na skórze, matuje i zmniejsza widoczność porów, a przy tym nawilża skórę i wpływa na jej regenerację i ładniejszy wygląd. Wśród składników aktywnych znajdują się tutaj prebiotyki, które równoważą mikroflorę bakteryjną i koją skórę. Kwas azelainowy z glicyną (czyli kompleks 5%) normalizują pracę gruczołów łojowych skóry, dzięki czemu matują ją i poprawiają jej elastyczność. Postbiotyk Lactobacillus Ferment działa przeciwbakteryjnie, a niacynamid (wit. B3) rozjaśnia przebarwienia i poprawia kondycję skóry. W serum znajduje się także ekstrakt z czerwonej akacji, który nawilża i regeneruje skórę, zmniejsza zaczerwienienia i podrażnienia. Moja skóra pokochała działanie serum z prebiotykami! Mam tendencje do pojawiających się niedoskonałości na skórze i bolesnych zmian. Serum z prebiotykami szybko i skutecznie pomaga mi "uspokoić" moją skórę i zredukować produkcję sebum. Ma też działanie łagodzące wykwity, a przy tym nie powoduje przesuszenia skóry. Kosmetyk ma wodnistą konsystencję i delikatny zapach. Ma lekko różową, półprzeźroczystą barwę. W zależności od potrzeb stosuję je na całej twarzy, tylko w strefie T lub punktowo na same zmiany. Jego działanie łączę zazwyczaj z kremem, który nakładam po wyschnięciu serum. Wchłania się ono bardzo szybko, a skóra w tym miejscu od razu jest gładsza w dotyku.  

Skład: Aqua (Water)*, Potassium Azeloyl Diglycinate, Lactobacillus Ferment*, Niacinamide, Inulin*, Alpha-Glucan Oligosaccharide*, Acacia Seyal (Red Acacia) Gum Extract*, Cellulose Gum, Xanthan Gum*, Cellulose, Glucose*, Fructose*, Glycerin*, Triethyl Citrate*, Caprylyl Glycol, Benzoic Acid,  Potassium Sorbate, Citric Acid, Sodium Phytate*, Alcohol*, Parfum (Fragrance), Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool

*składnik pochodzenia naturalnego

Serum nawilżające BEAUTY.lab potrójny kwas hialuronowy (2%)

O tym serum pisałam już na moim blogu, dlatego wykorzystam w tym miejscu moją recenzję. W serum nawilżającym znajdziemy kwas hialuronowy w postaci aż trzech wielkości cząsteczek - ultranisko, średnio i wysokocząsteczkowej. Dzięki czemu kwas z większą mocą i skutecznością nawilża, uelastycznia i wzmacnia odporność skóry. W składzie serum znajduje się także magnez, cynk, mangan i wapń, które wzmacniają i regenerują skórę; witamina B5 i wyciąg z morszczynu o działaniu kojącym i nawilżającym oraz spirulina, która poprawia wygląd skóry i jej ogólną kondycję. Serum nawilżające  ma lekką, wodną formułę ze składnikami aktywnymi. Nie jest oleiste i nie pozostawia tłustej powłoki na skórze. Jest nieomal bezwonne i nie podrażnia skóry, nawet aplikowane blisko oczu. Szybko się wchłania i natychmiastowo zwiększa uczucie komfortu na skórze. Bardzo szybko i intensywnie nawilża skórę i to się dosłownie czuje! Skóra tuż po aplikacji staje się ładniejsza, jakby rozświetlona od wewnątrz, pełna blasku. Drobne zmarszczki i nierówności są wygładzone i to widać gołym okiem. Kosmetyk stosowałam samodzielnie na skórze całej twarzy zarówno zimą, gdy suche powietrze powodowało przesuszenia mojej cery, jak i latem gdy efekt ten był wywoływany przez słońce. W obu przypadkach szybko zauważałam regenerację oraz poprawę kondycji skóry. Czasami dodaję kilka kropel serum nawilżającego do kremu do rąk, co wpływa na szybsze i mocniejsze działanie kojące na skórze. 

Skład: Aqua (Water)*, Sodium Hyaluronate*, Panthenol, Spirulina Platensis Extract*, Fucus Vesiculosus (Bladderwrack) Extract*, Magnesium PCA, Zinc PCA, Manganese PCA, Calcium PCA, Glycerin*, Sodium Levulinate*, Potassium Sorbate, Lactic Acid*, Citric Acid, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance)

* składnik pochodzenia naturalnego

Serum z witaminą C BEAUTY.lab na przebarwienia

Nie mam dużych problemów z przebarwieniami skóry, jednak pojawiają się u mnie pojedyncze plamki pigmentacyjne, czy obszary o ciemniejszym zabarwieniu. Serum z witaminą C oprócz działania rozjaśniającego skórę wpływa także na jej wzmocnienie i opóźnienie procesów starzenia. W składzie obok witaminy C znajduje się także witamina B3, która ujędrnia skórę i redukuje zmarszczki oraz prowitamina B5 o działaniu kojącym i wygładzającym. Kwas mlekowy nawilża i delikatnie oczyszcza skórę, a inulina poprawia kondycję skóry. Z kolei hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy i ekstrakt z mandarynki poprawiają kondycję skóry, upiększają ją i zmniejszają widoczność przebarwień. Serum z witaminą C rozświetla skórę od wewnątrz. Sprawia, że wygląda ona piękniej, ma ładniejszy koloryt i jest świetlista. Mimo lekko żółtego zabarwienia serum to jest nieomal bezwonne. Bardzo szybko wchłania się w skórę i wyraźnie ją wygładza. Jego moc działania doceniłam szczególnie po lecie, gdy mimo stosowania wysokich filtrów pojawiło mi się kilka nowych przebarwień. Serum nakładam też wieczorem na skórę dłoni, lub dodaję je do kremu.

Skład: Aqua (Water)*, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Water*, Sodium Ascorbyl Phosphate, Methylpropanediol, Niacinamide, Panthenol, Citrus Unshiu Peel Extract*, Glycerin*, Lactic Acid*, Citric Acid, Cellulose Gum, Xanthan Gum*, Inulin*, Cellulose, Glucose*, Fructose*, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance)

*składnik pochodzenia naturalnego 

Serum wygładzające BEAUTY.lab z kompleksem anti-aging 5%

Zawiera AGRIRELINE peptide nazywany alternatywą dla botoksu. Ten neuropeptyd wpływa a ujędrnienie skóry i redukcję zmarszczek. Kwas fitowy i hialuronowy działają przeciwstarzeniowo oraz nawilżająco na skórę. Znana z wersji z witaminą C inulina poprawia kondycję i koloryt skóry. Wśród składników serum wygładzającego znajdziemy także hydrolat z kwiatów róży damasceńskiej oraz ekstrakt z czarnej borówki i owoców goja, które dodają skórze blasku i naturalnie ją wzmacniają. W moim odczuciu ta wersja serum ma najbardziej "bogatą" konsystencję, mimo że również jest wodnista i bezwonna. Po nałożeniu kilku kropel na skórę staje się ona wyczuwalnie gładsza i sprężysta. Przy dłuższym stosowaniu na całej twarzy zauważyłam, że drobne zmarszczki stały się mniej widoczne, a skóra wygląda na świeższą. Wydaje mi się też, że mam mniej widoczne pory, a skóra jest jakby gładsza i jędrniejsza. Mimo bogatej formuły serum wygładzające nie spowodowało zapychania się mojej skóry, choć najczęściej stosowałam je na policzkach gdy na strefie T używałam np. wersji z prebiotykami. Dobrze sprawdzi się także w połączeniu z serum z wit. C na przykład nakładane pod krem na zmianę rano i wieczorem (wtedy to z wit. C polecałabym na wieczór). 

Skład: Aqua (Water)*, Rosa Damascena Flower Water*,  Betaine*, Sodium Hyaluronate*, Hyaluronic Acid*, Acetyl Hexapeptide-8,  Phytic Acid*, Vaccinium Myrtillus (Bilberry) Fruit Extract*,  Lycium Barbarum (Goji) Fruit Extract*, Glycerin*, Citric Acid,  Cellulose Gum, Xanthan Gum*, Inulin*, Cellulose, Glucose*, Fructose*, Sodium Benzoate, Gluconolactone*, Calcium Gluconate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Caprylyl Glycol, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hydroxide, Parfum (Fragrance), Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linlool

*składnik pochodzenia naturalnego

Serum ma wyższe stężenie składników aktywnych o ukierunkowanym działaniu na skórę. W pielęgnacji używamy go zazwyczaj po etapie oczyszczenia i tonizowania skóry. Może ono być nakładane na skórę samodzielnie lub pod krem. U mnie ten typ kosmetyków najlepiej sprawdza się właśnie "pod krem", chociaż w letnie, upalne dni czasami używałam go pojedynczo. Różne rodzaje serum stosowałam w zależności od potrzeb mojej skóry, czasami aplikując je na całą twarz, a czasami jedynie na część, np. strefę T. Moim ulubieńcem zostało serum z prebiotykami, bo głównym problemem mojej skóry jest jednak tendencja do przetłuszczania się i powstawania niedoskonałości. Bardzo mocno polubiłam się także z serum nawilżającym, zwłaszcza teraz w okresie jesiennym, gdy ogrzewanie w domu powoduje przesuszanie się mojej skóry na policzkach. Serum najlepiej dobrać właśnie do najczęstszych problemów naszej skóry i traktować jako kurację wspomagającą. Znacie któreś serum BEAUTY.lab marki MIYA? Które najbardziej przypadło Wam do gustu? 







8 komentarzy:

  1. Mam wersję z witaminą C i bardzo się z nią polubiłam - niekoniecznie ze względu na działanie na przebarwienia (których zbytnio nie mam), ale na ujednolicanie ogólnego kolorytu skóry i świetne nawilżanie. Zainteresowałaś mnie teraz różowym :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, to żółte tak robi, że skóra wygląda jak na wakacjach trochę ;)

      Usuń
  2. Ja miałam Twojego ulubieńca, ale mnie nie zachwycił niestety. Za tą cenę moim zdaniem wypada słabo :D Znam lepsze, więc raczej nie sięgnę po niego ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, człowiek - cebula kupiłam je w promocji 50% więc kosztowały około 20 zł ;-)

      Usuń
  3. Wow, ale armia. Ja nie miałam jeszcze ani jednego serum z Miya. Jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować, jesień i zima to dobry czas na takie kuracje ;-)

      Usuń
  4. Ja najbardziej polubiłam serum z witaminą C, zużyłam kilka buteleczek. W połączeniu z różowym kremem Miya działa na moją skórę idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, super! Ja bardzo lubię odwrotne połączenie - różowe serum i żółty krem Miya hihih ;-))

      Usuń

Witaj, chcesz skomentować? To super! Uwielbiam czytać Wasze komentarze ;-)

Copyright © Nostami blog , Blogger