
Od kiedy tylko chmurkowe maseczki Bielenda pojawiły się w sprzedaży, wiedziałam że prędzej czy później będę musiała je wypróbować. Spójrzcie tylko na te oczęta - sama słodycz! I mimo, że same maseczki pojawiły się u mnie dość dawno i nawet miały swoją sesję zdjęciową, to ich zużywanie wcale nie szło mi jakoś specjalnie dobrze. A dlaczego? O tym m.in. w dzisiejszym wpisie!
Maseczki bąbelkujące...