czwartek, 30 marca 2017

Przegląd żeli pod prysznic Senses firmy Avon

Przegląd żeli pod prysznic Senses firmy Avon
Zainspirowana pojawieniem się w sprzedaży nowego żelu z linii Senses Avon postanowiłam zrobić mały przegląd żeli tej marki. Zacznę od tej "nowości".



Perfumowany żel pod prysznic Romantic L'amour w sprzedaży katalogowej będzie dopiero od maja 2017, jednak mi jako konsultantce udało się kupić go już teraz "do wypróbowania". Wczoraj pierwszy raz dokonałam testów i byłam tak zachwycona, że zaraz skoro świt rano, jeszcze zanim słoneczko wstało robiłam dla Was fotkę produktu ;-) Ale po kolei.
Żel Romantic L'amour ma kremową konsystencję. Dobrze się pieni pod prysznicem,a skóra jest po nim gładka, miękka i nawilżona. Jednak największą zaletą tego żelu jest jego OBŁĘDNY ZAPACH!!! Jest on inspirowany perfumami i rzeczywiści pachnie jak słodkie damskie perfumy. Nie jest on duszący, ale jest tak piękny, że po umyciu czułam się jak księżniczka albo po prostu ktoś wyjątkowy. Wśród nut zapachowych jakie możemy wyczuć pojawia się róża, irysy oraz bursztyn. Zapach utrzymuje się dość długo na ciele, także po wysuszeniu. Żel ma standardową pojemność 250 ml, ale będzie też w większej butelce 500 ml. I już myślę o tym, że skuszę się na to większe opakowanie, bo obawiam się, że to pierwsze szybko się skończy. Cena to 7zł za 250 ml i 11zł za 500 ml. Z uwagi na przeuroczy zapach żel świetnie sprawdzi się przed randką, dodatkowo wprawiając nas w cudowny nastrój. Lub po ciężkim dniu w pracy dla zrelaksowania i odprężenia.



Kolejny jest żel Oriental Sanctuary Senses. Czekał on na swoją kolej trochę czasu, gdyż zniechęcona nazwą bałam się, że będzie to ciężki, korzenny zapach, a takich nie lubię. Na szczęście zapach jest cytrusowy, więc moje obawy nie potwierdziły się. Według zapewnień producenta żel Oriental Sanctuary pachnie kwiatem lotosu i cytrusów satsuma. W moim odczuciu to raczej "mandarynka", której ekstrakt także zawiera ten produkt. Przeźroczysty żel dobrze pieni się pod prysznicem, pozostawia skórę nawilżoną i odświeżoną. Świetnie sprawdzi się zarówno przy porannym, pobudzającym prysznicu, jak i po wieczornym treningu na siłowni.



Ostatni w dzisiejszym zestawieniu, choć wcale nie "ostatni" na liście jest żel Lagoon. Jest to przeźroczysty żel o zapachu wodnych kwiatów oraz gruszki. Żel jest bardzo energetyzujący, a jego zapach odświeża i pobudza do działania. Świetnie sprawdzi się przy porannym prysznicu. Jest to mój jak dotąd ulubiony żel z linii Senses(choć napotyka poważną konkurencję w postaci Romantic L'amour) i co ważniejsze odpowiada też mojemu narzeczonemu ;-) Skóra po użyciu tego żelu jest dobrze nawilżona, a dzięki świeżemu zapachowi wydaje się być lekko schłodzona. Super sprawdza się w upalne dni! Obecnie używam tylko dużych opakowań, ale oczywiście produkt występuje też w mniejszej wersji 250 ml.

To już koniec przeglądu żeli Senses na dziś. Oczywiście pokazałam jedynie kilka z portfolio firmy Avon. Macie wśród tych produktów swoich faworytów?
Orzeźwiającego wieczoru! ^^

wtorek, 28 marca 2017

Kosmetyki do oczyszczania

Kosmetyki do oczyszczania

Witajcie, 
Dziś zaprezentuję zestaw kosmetyków do oczyszczania - taki mój mały, cotygodniowy rytuał ;-) 

Zaczynam od peelingu enzymatycznego Lirene. Jest on bardzo delikatny, dzięki czemu nie podrażnia mojej skóry. Łagodnie usuwa martwy naskórek i odświeża cerę. Jego działanie nie polega na tarciu jak w przypadku peelingów z drobinkami. Zawarty w produkcie enzym z papaji złuszcza zewnętrzne warstwy naskórka i ślady po wszelkich niedoskonałościach. Nakładam peeling na wcześniej umytą skórę twarzy i pozostawiam na kilka minut. Po upływie tego czasu zmywam ciepłą wodą. Peeling kupiłam w Rossmanie za około 15 złoty.

Następnie używam maseczki oczyszczającej z linii Planet Spa firmy Avon. Widoczna na zdjęciu jest inspirowana zapachami rodem z rosyjskich łaźni - znajdziemy tutaj bergamotkę, eukaliptus i liście brzozy. Po nałożeniu maseczka ma kolor zielony, który po wyschnięciu zmienia się w biały. Nakładam ją na twarz palcami lub za pomocą pędzelka do maseczek. Pozostawiam do wyschnięcia, co trwa około 10 min. Maseczka MEGA cudownie pachnie! A przy tym ładnie oczyszcza cerę. Skóra jest po niej wygładzona i zrelaksowana. Mam też wrażenie, że jest lekko rozjaśniona. 
Niestety produkt ten został wycofany ze sprzedaży, przynajmniej w obecnej chwili nie ma go w katalogu Avon. Mi udało się kupić dwie sztuki podczas styczniowej wyprzedaży za cenę zaledwie 5 zł. Nie wiem co zrobię jak skończą mi się te małe zapasy? ;-)

Maseczkę zmywam gąbeczką konjac. Na zdjęciu gąbeczka z firmy Avon (biała) oraz z dodatkiem oczyszczającego węgla z Hebe. Tą drugą kupiłam "na zapas", kiedy zużyje mi się ta biała. Jak widać jeszcze ten czas nie nastąpił ;-) Gąbeczkę namaczam w ciepłej wodzie i wtedy robi się ona miękka i puszysta (pokazałam to na kolejnych zdjęciach). Zmywam nią zazwyczaj maseczki, ale można niż też wykonywać demakijaż. Jest ona bardzo miękka i przyjemna w dotyku. Bardzo dokładnie zmywa wszelkie zanieczyszczenia, a przy tym nie podrażnia skóry. Kiedyś myślałam "ot zwykła gąbka", ale po jej użyciu już wiem, że to będzie długo trwająca miłość <3 Maseczka kosztuje około 15 złoty (nie zależnie od firmy). Po około 3 miesiącach powinniśmy ją wymienić na nową, chyba że używamy jej jedynie sporadycznie. 





Taki oczyszczający rytuał stosuję raz, czasami dwa razy w tygodniu. Jest to czas tylko dla mnie, podczas którego staram się tez wyciszyć i zrelaksować. Bardzo lubię te chwile.  A Wy macie swoje ulubione kosmetyczne rytuały?
Copyright © Nostami blog , Blogger