
Za oknem trwa pandemia, a ja mimo że jestem w domu prawie przez 90% czasu od 25-go marca nie mogę jakoś zabrać się za pisanie bloga. Tzn. nie mogłam, bo jak widać coś się tutaj rodzi i może to znak, że już wystarczy tego marazmu i tego zawieszenia? Tak trochę tłumacząc moją nieobecność zapraszam Was na marcowe denko, czyli wpis o kosmetykach, które zużyłam w tym miesiącu. Znawcy twierdzą,...