wtorek, 1 października 2019

Recenzja: kosmetyki z serii Lizak Tęczowy, Dushka

Kosmetyki naturalne cieszą się coraz większą popularnością i zainteresowaniem. Zdarza się jednak, że niektóre z nich nie zachwycają swoim wyglądem, czy zapachem. Dushka to ręcznie robione kosmetyki naturalne, które są po prostu przepiękne! Chodźcie poczytać o kolekcji "Lizak Tęczowy", zapraszam :-)
Kosmetyki marki Dushka są produkowane w Odessie na Ukrainie. W zależności od produktu od 95% do nawet 100% składników tych produktów jest pochodzenia naturalnego. Ja swoje "Dushki" otrzymałam w prezencie na urodziny od Bożenki - Sufci, koleżanki z portalu Dress Cloud. Muszę przyznać, że totalnie zakochałam się w tych produktach! 
Żel pod prysznic "Lizak Tęczowy"
Ma różnokolorowe warstwy, które podczas używania mieszają się ze sobą. Kolorki są przepiękne, intensywne, ślicznie to wygląda, jak się np. zmiesza niebieski z fioletem. Konsystencja żelu jest dość lejąca. Kosmetyk nie pieni się mocno, ale dobrze oczyszcza skórę ze wszelkich zanieczyszczeń. Nie wysusza skóry, ani jej nie podrażnia. Po umyciu na skórze pozostaje delikatna warstewka okluzyjna z olejków, dzięki czemu nie ma potrzeby już używania balsamu.
Żel nie jest zbyt wydajny, ale ciężko ocenić czy to przez lejąca konsystencję, słabsze pienienie się, czy dlatego, że używanie go jest taką przyjemnością, że każdy korzysta ile się tylko da :D Żel ma delikatny zapach, który nie utrzymuje się po kąpieli. Pod koniec używania warstwy trochę się u mnie zmieszały i zamiast kilku kolorków miałam taki brunatny. Jednak nawet wtedy po wyciśnięciu żelu na dłoni było widać, że to mieszanka kilku barw.
Opakowanie to plastikowa butelka o pojemności 200 ml, z metalową zakrętką. Na opakowaniu umieszczona jest pełna informacja w języku polskim o produkcie i jego składzie. Dodatkowo do każdego kosmetyku była przywiązana do zakrętki informacja w języku angielskim.
Skład: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (olej migdałowy), Macadamia Ternifolia Seed Oil (olej macadamia), Olea Europaea Olive Fruit Oil (olej z oliwek), Xanthan Gum (guma ksantanowa), Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Tocotrienols, Tocopherol, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Extract (ekstrakt z rozmarynu), Fragrance, CI 11680 CI 12490 CI 74260, CI 51319, CI 61585
Peeling guma "Lizak tęczowy"
Ma siedem warstw, z których każda podobno pachnie inaczej: czarna porzeczka, mięta, powiew świeżości, jabłko, banan, morela, truskawka. Ja niestety nie wyczuwam zbyt dobrze tej różnicy, choć generalnie zapachy są bardzo przyjemne i owocowe. 
Peeling posiada dużą ilość drobnych i całkiem dobrze ścierających drobinek cukrowo -solnych. Bardzo ciekawa jest jego konsystencja, nie spotkałam się wcześniej z takim rozwiązaniem. Podczas wyciągania masa zachowuje się jak guma. Jednak bez obaw, z łatwością daje się ją porcjować i używać tylko tyle ile chcemy (a nie ile się nam przyklei :D). 
Dzięki obecności w składzie kosmetyku olejków z oliwek, migdałowego oraz z awokado, skóra po użyciu peelingu jest przyjemnie nawilżona i wygładzona. Produkt pozostawia na skórze delikatną warstwę okluzyjną, dlatego po jego stosowaniu zazwyczaj nie używam już balsamu.  
Skład: Sucrose (cukier), Sodium Chloride (sól), Olea Europaea Olive Fruit Oil (olej z oliwek), Prunus Amygdalus Dulcis Sweet Almond Oil (olej migdałowy), Persea Gratissima Avocado Oil (olej z awokado), Polysorbate 80 (emulgator z oliwek), Acacia Farnesiana Gum (żywica akacjowa), Tocopherol (wit E), Parfum, CI 11680, CI 12490, CI 51319 CI 74160, CI 74260 (barwniki).
Krem do ciała "Lizak Tęczowy" 
Bardzo treściwy balsam o bogatej konsystencji masła. Wchłania się nieco dłużej, tak jak masła do ciała. Pozostawia na skórze lekki filtr. Bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę, która jest po nim gładka i delikatna w dotyku. Nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje swędzenia skóry. Jest cudowny na noc, kiedy to jego dłuższe wchłanianie się nie przeszkadza, a rano skóra nadal jest mięciutka i nawilżona. W składzie kosmetyku znajduje się m.in. hydrolizat jedwabiu, znany ze swoich właściwości do zatrzymywania wilgoci w skórze. Zwiększa to nawilżenie naskórka i uczucie odświeżonej skóry. 
Krem ma siedem warstw, z których każda pachnie inaczej: czarna porzeczka, mięta, powiew świeżości, jabłko, ananas, mandarynka, truskawka. Tutaj zapach jest bardzo intensywny i smakowity. Przez swoje właściwości mocno odżywcze jest to idealny balsam na jesienne i zimowe wieczory. 
Skład: Aqua (woda), Butyrospermum Parkii (Shea) Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil (środek spieniający otrzymywany z oleju kokosowego), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (olejek migdałowy), Cetearyl Glucoside, Sorbitan Stearate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Caprylic, Hydrolyzed Silk, Betaine, Panthenol, Sorbitan Caprylate, Propanediol, Benzoic Acid, Tocopherol, Retinyl Palmitate, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Extract (ekstrakt z rozmarynu), Fragrance, Linalool, Benzyl Alcohol, CI 11680, CI 12490 CI 74260, CI 51319
Twardy szampon odżywiający
Znajdujący się w drewnianej, stylowej "mydelniczce" szampon ma formułę mydełka w kształcie listka. Przeznaczony do wszystkich rodzajów włosów. Zawiera olej kokosowy, olejek z werbeny, ekstrakt z rozmarynu oraz hydrolizat jedwabiu. Olej kokosowy odżywia włosy i sprawia, że stają się one bardziej miękkie. Olejek z werbeny wpływa na porost, a ekstrakt z rozmaryny zwalcza wypadanie włosów. Hydrolizat jedwabiu dzięki właściwościom wiązania wody zapobiega rozdwajaniu się końcówek. Jest to już mój trzeci (!) szampon w kostce (różnych firm). Postanowiłam więc zrobić ich porównanie za czas jakiś, kiedy to poznam dobrze ich właściwości i różnice. Dlatego dziś jedynie wzmianka o tym z Dushki.

Podsumowując moje pierwsze spotkanie z kosmetykami marki Dushka to jestem zachwycona! Produkty są przepiękne, kolorowe, mają unikatowe formuły (peeling guma!), a w dodatku nie podrażniają skóry i bardzo dobrze na nią wpływają. Mogłabym przyczepić się do ich wydajności, ale jak już wspominałam - ciężko ocenić, czy zużywają się szybko, bo tak przyjemnie się z nich korzysta, czy rzeczywiście są mniej ekonomiczne. Kosmetyki Dushka można kupić w sklepie internetowym marki (LINK) lub w niektórych sklepach internetowych, np. MINTI. Wiele kolekcji jest limitowanych. Znacie produkty tej marki? Jak się u Was sprawdziły? Może macie coś do polecenia na przyszłość? Chętnie poznam Wasze opinie, dajcie znać w komentarzach!   


21 komentarzy:

  1. Ależ te produkty uroczo wyglądają. Aż byłoby mi szkoda je stosować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha mi też było szkoda! Ale mają krótsze terminy przydatności, a to mobilizuje :D

      Usuń
  2. Ja nie znam, ale od daaaaaawna chcę je poznać! Czaję się na nie i czaję, aż w końcu pewnie ulegnę i kupię :D Wyglądają przepięknie, peeling to aż chciałoby się zjeść! Na pewno to była niesamowita przyjemność je stosować, ja to bym chyba oszalała od nadmiaru kolorów. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie ma ich nigdzie stacjonarnie, jakoś tak wygodniej mi się kupuje "w realu" niż w necie :D Kolory są bajeczne! Widziałam też, że jest wiele kosmetyków o słodkich zapachach - pralinki, czekolada itp *.*

      Usuń
  3. Przepięknie wyglądają, to można stwierdzić już na pierwszy rzut oka. Słyszałam o nich już co nieco, ale jeszcze nie korzystałam. Najbardziej ciekawi mnie peeling :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta gumowa formuła jest zabawna ;D A jednak mam obecnie bardziej ulubiony peeling, ale o nim mam nadzieję napiszę niebawem :)

      Usuń
  4. Nie znam produktów tej marki. Świetnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, tak kolorowych kosmetyków wcześniej nie widziałam ;-)

      Usuń
  5. Jejku na samym początku chyba skuszę się na peeling guma "Lizak tęczowy" najbardziej skradł moje serducho :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że ta gumowa konsystencja bardzo się Wam spodobała ;))

      Usuń
  6. Ta tęczowa seria musi być moja :D Nie wiedziałam, że każda warstwa pachnie inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy żelu różnica była bardzo subtelna i ja nie wyczułam, ale już przy balsamie tak :D

      Usuń
  7. Chętnie użyłabym tego tęczowego peelingu :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Okryłam tę markę dopiero niedawno ale też jestem zachwycona ich kosmetykami. Po pierwsze są super na sam wygląd - piękne, kolorowe, po prostu od razu chce się ich używać. A gdy się już użyje to nie chce się przestać, pięknie pachną, super odżywiają skórę, pielęgnują w naturalny sposób. Dla mnie ważne jest także to, że nie są testowane na zwierzętach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze mówiąc - skradło to moje serce. Muszę to kupić dla swojej dziewczyny.

    Kosmetolog Gdynia

    OdpowiedzUsuń
  10. dobre suplementy na cerę i kosmetyki to podstawa, nie ma co ukrywać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki, właśnie tego szukałem, nie wiem jak Ci dziękować!

    Przy okazji, zachęcamy również do nas: Serwis telefonu Bełchatów

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Sam używam dużej ilości kosmetyków, lubię dbać o swoją cerę.

    Zapraszamy do nas! https://iwobike.pl/sport-i-turystyka-101

    OdpowiedzUsuń

Witaj, chcesz skomentować? To super! Uwielbiam czytać Wasze komentarze ;-)

Copyright © Nostami blog , Blogger